Strefa klienta Zaloguj się do: Panelu faktoringu Panelu pożyczki

Dziękujemy za wypełnienie formularza!

Nasz doradca wkrótce się z Tobą skontaktuje.
Skorzystaj z faktoringu SMEO,
a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Dziękujemy za wypełnienie formularza!

Wkrótce się z Tobą skontaktujemy.

Dziękujemy za umówienie spotkania!

Na wskazany adres e-mail wysłaliśmy zaproszenie
na spotkanie on-line. Do zobaczenia!
Skorzystaj z faktoringu SMEO,
a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Dziękujemy za subskrypcję naszego newslettera!

Będziesz otrzymywać informacje o SMEO. Skorzystaj z faktoringu SMEO, a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Nowy plik JPK V7 już obowiązuje, a pierwsze deklaracje zgodne z nowymi zarządzeniami należało przesłać do 25 listopada ubiegłego roku. Wstępna analiza plików przeprowadzona przez Ministerstwo Finansów wykazała, że jest grupa błędów, które powtarzały się w plikach najczęściej, pomimo tego, że publikowane były dość szczegółowe instrukcje i wskazówki. Na szczęście, dla przedsiębiorców, wszelkie błędy wystarczy najpierw wyjaśnić i usunąć, zanim urząd naliczy za nie karę, a właśnie tej kary przedsiębiorcy obawiają się najbardziej.

JPK V7 nowe regulacje

Zgodnie z przepisami, każdy przedsiębiorca musi przesłać do urzędu skarbowego plik JPK V7 w nowym kształcie. Obecnie obowiązujący dokument to połączenie dotychczasowego pliku i składanej do tej pory deklaracji VAT.

Nowy plik składa się z części ewidencyjnej, która wypełniania była do tej pory i deklaracyjnej, która jest wdrożoną zmianą.

Przedsiębiorcy, którzy rozliczają się w trybie miesięcznym, składają nowy plik w nowym kształcie co miesiąc. Przedsiębiorcy, którzy rozliczają się kwartalnie, co miesiąc muszą złożyć jedynie część ewidencyjną, a co kwartał składają pełny, dwuskładnikowy plik.

Część ewidencyjna dotyczy transakcji, do których doszło między przedsiębiorcami w danym miesiącu. Natomiast część deklaracyjna zawiera informacje, które dotychczas zamieszczane były w deklaracji VAT i przekazywane do urzędu skarbowego osobno.

Zmiany zostały zapowiedziane już dawno. Ministerstwo Finansów opublikowało nawet kilka dodatkowych informacji tuż przed terminem pierwszego wysłania nowego pliku. Wszystko po to, by przedsiębiorcy mogli uniknąć niepotrzebnych błędów czy wpadek. Niestety, błędy i tak się pojawiły, a urzędy wzywają do ich wyjaśnienia i usunięcia.

Jakie błędy pojawiły się najczęściej

Okazało się, że najczęstsze błędy dotyczyły nie tylko zmian w konstrukcji pliku, ale również kwestii ogólnych.

I tak wielu przedsiębiorców przesłało swoje pliki niepodpisane. Fakt ten mocno zaskakuje, biorąc pod uwagę to, jak długo już obowiązuje przesyłanie pliku JPK w ogóle.

Wśród plików przesłanych przez biura księgowe, w niektórych z nich brakowało aktualnego pełnomocnictwa, co również powoduje, że plik jest błędny i nie może zostać zatwierdzony przez system.

Jednym z często popełnianych błędów była próba przekazania dwóch plików. Pierwszy wypełniony był wyłącznie w części ewidencyjnej, a drugi kompletny. Niestety, przesyłanie dwóch takich samych plików nie jest możliwe. System widzi to jako dublowanie i odrzuca. Przesłanie drugiego pliku jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy będzie on oznaczony jako korekta.

Kolejnym, błędem, który występował dość często, było przesyłanie korekty deklaracji sprzed października na nowym formularzu, zamiast wykorzystania do tego starego dokumentu. Jeżeli korekta dotyczy sytuacji sprzed zmian, to należy do niej zastosować dokumenty, które wówczas obowiązywały.

Wielu przedsiębiorców przesłało też dokumenty zgodnie ze starymi zasadami, czyli osobno plik i osobno deklarację, mimo tego, że takie rozwiązanie już nie obowiązuje.

Przedsiębiorcy bardzo często mieli też problemy z zamieszczaniem kodów GTU (dotyczących sprzedaży towarów lub usług należących do jednej z 13 wydzielonych grup specjalnych) w JPK oraz prawidłowym oznaczeniem TP (podatnicy muszą oznaczać niektóre wpisy identyfikujące VAT należny jako „TP” jeżeli pomiędzy stronami istnieją powiązania, o których mowa w art. 32 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 11.03.2004 r. o podatku od towarów i usług).

Jak widać, tych błędów jest całkiem sporo. Część z nich wynika z niezrozumienia przepisów, ale część wynika również z niedostatecznej dbałości o generowane dokumenty: brak podpisu, czy brak aktualnego pełnomocnictwa nie mają raczej związku ze zrozumieniem przepisów, czy ich nadmierną zawiłością.

Kary za błędy w pliku JPK VAT

Wielu przedsiębiorców obawia się kar, jakie wiążą się z nieprawidłowym wypełnieniem pliku JPK VAT7. I słusznie, bo kary nie są małe. Ustawodawca przewidział 500 zł kary za każdy błąd, jaki się znajdzie w pliku. Przy czym trzeba pamiętać, że, szczególnie w pierwszym okresie funkcjonowania nowego dokumentu, urzędy skarbowe nastawione są przede wszystkim na edukację, a nie na karanie. Co to oznacza?

Urzędy mają za zadanie wyjaśniać popełniane przez przedsiębiorców błędy i wzywać do ich usunięcia. Jest to sposób na to, by wyedukować i przygotować do prawidłowego generowania pliku w przyszłości.

Każdy przedsiębiorca, który złoży nieprawidłowy plik, musi zostać o tym poinformowany. Zgodnie z procedurą powinien złożyć wyjaśnienia co do popełnionego przez siebie błędu i niezwłocznie ten błąd usunąć. Jeżeli tak zrobi, to urząd skarbowy nie ma prawa nałożyć na niego kary.

Jeżeli natomiast przedsiębiorca nie dotrzyma terminów wskazanych mu przez urząd, wówczas jednostka ma możliwość obciążenia karą, a przedsiębiorca musi ponieść konsekwencje.

Nowy plik sprawia jak widać sporo trudności. Trzeba jednak pamiętać, by reagować na wezwania urzędu skarbowego, czytać komunikaty ministerstwa i śledzić aktualne informacje, ponieważ dzięki temu łatwiej będzie uniknąć kolejnych pomyłek.

Niejako „przy okazji” uchwalania kolejnych tarcz antykryzysowych, rządzący wprowadzili różnorodne zmiany i modyfikacje do przepisów już obowiązujących, a które z walką z kryzysem czy pandemią nie mają zupełnie nic wspólnego. Takim dodatkowym zapisem jest między innymi ustęp 17 do artykułu 36. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. O czym mówi ten nowy zapis?  Jaki obowiązek nakłada na przedsiębiorców (i nie tylko)? Czemu służy i jakie może wywołać konsekwencje?

Nowy zapis w ustawie – nowy obowiązek przedsiębiorców

Nowy zapis w ustawie, zamieszczony w ustępie 17. artykułu 36 uzyskał następujące brzmienie:

„Płatnik składek lub osoba fizyczna zlecająca dzieło informuje Zakład o zawarciu każdej umowy o dzieło, jeżeli umowa taka zawarta zostanie z osobą, z którą nie pozostaje w stosunku pracy lub jeżeli w ramach takiej umowy nie wykonuje pracy na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy, w terminie 7 dni od dnia zawarcia tej umowy”.

Tym samym ustawodawca nałożył nie tylko na przedsiębiorców, ale również na wszystkie osoby fizyczne, obowiązek rejestrowania w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wszystkich zawieranych umów o dzieło. Cel tej zmiany wydaje się dość oczywisty – chodzi o zwiększenie możliwości kontrolowania takich umów, ich weryfikowania, a w konsekwencji, być może, narzucania również przedsiębiorcom obowiązku ich modyfikowania i zawierania umów zlecenie lub umów o pracę z wykonawcami, co automatycznie zrodzi obowiązek odprowadzania składek od tych umów.

Stan aktualny

Obecnie, zgodnie z przepisami, obowiązkowymi składkami do ZUS obciążone są umowy o pracę oraz umowy zlecenie. Zawierane z wykonawcami umowy o dzieło nie były zaś nigdzie rejestrowane ani zgłaszane, a jedynym obowiązkiem, jaki się z nimi wiązał, było odprowadzenie podatku dochodowego od uzyskanego w ramach umowy wynagrodzenia.

Po zakończeniu roku podatkowego zamawiający dzieło zobowiązany był do wystawienia wykonawcy PIT 11 z wprowadzonymi we właściwe rubryki danymi związanymi z wynagrodzeniem. W PIT 11 wynagrodzenie rozpisane było tak jak w przypadku wszystkich innych umów, zgodnie z jego składnikami, czyli:

  • przychód;
  • koszty uzyskania przychodu;
  • dochód;
  • zaliczka na podatek.

W tym zakresie na razie nic się nie zmienia. Zmiana leży natomiast w dodatkowym obowiązku, który wiąże się z zawarciem takiej umowy, czyli w zgłoszeniu jej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zgłoszenia należy dokonać na specjalnie przygotowanym do tego druku o nazwie ZUS RUD. Dzięki niemu ZUS będzie mógł zweryfikować każdą zawartą umowę.

Cel wprowadzenia nowych przepisów i ich konsekwencje

Choć ustawodawca nie wyjawił swoich motywacji związanych z wprowadzonymi zmianami, przedsiębiorcy i analitycy widzą tutaj dwa powody. Pierwszym z nich jest ułatwienie kontrolowania zawieranych umów o dzieło. Każde zgłoszenie może zostać przeanalizowane pod kątem jego poprawności, dlatego już dziś przedsiębiorcy powinni się zastanowić, czy zawarte umowy spełniają kryteria umów o dzieło, czy nie powinno się ich przypadkiem z nowym rokiem zmienić.

Każda zgłoszona umowa może zostać bowiem podważona. Kontrolerzy ZUS mogą uznać, że wyczerpuje ona znamiona umowy zlecenie lub wręcz umowy o pracę i zażądać jej zmodyfikowania. O ile sam nakaz zawarcia nowej umowy wiąże się wyłącznie z formalnościami (i dodatkowymi kosztami takiej umowy, co może skutkować obniżeniem dotychczasowego wynagrodzenia wykonawcy), o tyle ZUS może uznać, że umowa była błędnie zawarta od początku współpracy. Jakie będą tego skutki? Zamawiający może zostać obciążony zaległymi składkami ubezpieczeniowymi za wykonawcę wraz z odsetkami za ich nieterminowe regulowanie.

Zamawiający teoretycznie może przenieść obowiązek uregulowania składek na wykonawcę. Jednakże, jeżeli ten się na to nie zgodzi, obowiązek wraca do zamawiającego. Koszty, czas i mnóstwo kłopotów. Każdy przedsiębiorca powinien więc skrupulatnie zastanowić się nad wszystkimi zawartymi z pracownikami umowami.

Problemy mogą się pojawić również wtedy, gdy przedsiębiorca przekonany o słuszności wybranej umowy, zgłosi ją do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a kontrolerzy mimo wszystko uznają, że przedsiębiorca jest w błędzie. Na razie nie ma żadnych wytycznych co do procedury odwoławczej w takiej sytuacji. Jeżeli jednak ZUS podważy zasadność umowy, która dotyczy rezultatu i uzna, że powinna być zawarta co najmniej umowa zlecenie, to przedsiębiorca i tak będzie musiał się uporać z problemami, które z tego powodu się pojawią.

A może składki za umowy o dzieło?

Drugim powodem, jak przypuszczają analitycy, może być próba zweryfikowania skali zawierania tego rodzaju umów. Do tej pory były one nierejestrowane, trudno więc jednoznacznie określić, jak wiele takich umów jest zawieranych.

Może się okazać, że aktualne szacunki są bardzo dalekie od rzeczywistości. Jeżeli zaś zgłaszanie umów wykaże, że jest ich bardzo dużo, w przyszłości może się okazać, że zostaną wprowadzone nowe przepisy, które nakażą odprowadzenie również od nich składek do ZUS. Przy dużej skali zawierania umów o dzieło, obciążenie ich składkami może się okazać sposobem na podratowanie zadłużonego Zakładu.

Wprowadzenie tego jednego dodatkowego zapisu przyniesie więc podwójne korzyści dla ZUS. Z jednej strony będzie można ściągnąć od przedsiębiorców „zaległe” składki. Z drugiej natomiast, być może znajdzie się nowe źródło pozyskiwania pieniędzy do budżetu ZUSu, który od lat jest w bardzo złej kondycji finansowej. Jak faktycznie będzie, czas pokaże. Skutki zmian najprawdopodobniej i tak dotkną kieszeni przedsiębiorców i wykonawców zawieranych w ten sposób umów.

Pod koniec października bieżącego roku Sejm uchwalił zmiany w podatkach, które obowiązywać będą od pierwszego stycznia 2021 roku. W dniu 28 listopada prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, a to oznacza, że termin wejścia w życie nowych przepisów nie uległ zmianie. Podatnicy mają więc niewiele czasu, by zapoznać się ze zmianami i dostosować do nich swoje biznesy. Czym jest estoński CIT? Jakie zmiany wprowadzono i czego należy się spodziewać?

Estoński CIT i Fundusz Inwestycyjny

Spółki kapitałowe, czyli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki akcyjne, zakwalifikowane jako mikro, małe i średnie podmioty, których przychód roczny nie przekracza 100 milionów złotych, będą mogły skorzystać z dwóch rozwiązań:

  • podatku CIT wzorowanego na estońskich rozwiązaniach;
  • oraz Funduszu Inwestycyjnego, którego odpowiednik funkcjonuje już w Niemczech.

Estoński CIT to ryczałt od dochodów spółek kapitałowych. Zgodnie z jego założeniami nie ma konieczności zapłaty podatku do momentu wypłaty dywidendy. Oznacza to, że obowiązek podatkowy (w zakresie podatku CIT) powstaje w momencie wypłaty zysku dla wspólników. Taka forma może się okazać korzystna pod względem podatkowym.

Razem z wdrożeniem estońskiego CIT-u ustawodawca udostępnił spółkom kapitałowym możliwość utworzenia specjalnego Funduszu Inwestycyjnego. Jego powołanie pozwoli na szybsze rozliczenie amortyzacji środków trwałych w kosztach podatkowych z uwzględnieniem klasycznych zasad opodatkowania.

Zmiany te dotyczą ograniczonej grupy spółek kapitałowych, które spełniają opisane przez ustawodawcę warunki.

Estoński CIT – kto nie skorzysta?

W ustawie znalazł się szereg wyłączeń, które powodują, że wiele spółek jednak nie będzie mogło skorzystać z wprowadzonych zmian. Przede wszystkim są to spółki osobowe, również te, które rozliczają się już z podatku CIT. Zgodnie z nowymi przepisami, spółki komandytowe zostaną od nowego roku objęte podatkiem CIT, ale na dotychczas obowiązujących zasadach. Nie będą one mogły skorzystać z estońskich rozwiązań.
Z nowych zasad wykluczone zostały również spółki, które:

  • zatrudniają mniej niż 3 osoby na podstawie umowy o pracę w przeliczeniu na pełne etaty. Wyjątek stanowią tu spółki, które posiadają status małego podatnika – te podmioty muszą zatrudniać przynajmniej 1 osobę na pełen etat;
  • zaczynają działalność i w ciągu trzech lat od rozpoczęcia nie uzupełnią wymaganego limitu zatrudnienia, czyli nie zatrudnią co najmniej 1 osoby rocznie;
  • w roku poprzednim przekroczą 100 milionów złotych przychodu (kwota brutto);
  • w gronie swoich udziałowców mają osoby prawne;
  • są spółkami holdingowymi (mają udziały w kapitale innej spółki, tytuły uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub ogół praw i obowiązków w spółce osobowej;
  • inwestują w nowe technologie i ponoszą wydatki na licencje, patenty i prawa autorskie;
  • uzyskują wyższe dochody pasywne, niż te pochodzące z działań operacyjnych;
  • działają w obszarze finansowania dłużnego;
  • są instytucjami pożyczkowymi;
  • są postawione w stan likwidacji lub upadłości.

Powyższe okoliczności trwale i całkowicie eliminują z możliwości skorzystania z omówionych rozwiązań. Ustawodawca wskazał również okoliczności, które czasowo (na 24 lub 36 miesięcy) uniemożliwiają ich zastosowanie. Wśród nich znajdują się głównie wszelkie zmiany w obrębie funkcjonujących spółek, o których można szczegółowo doczytać w Ustawie.

Nie są to jednak jedyne zmiany. Ustawodawca przewidział więcej innowacji podatkowych.

CIT dla spółek komandytowych

Zgodnie z zapisami ustawy, podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) będzie obowiązywał również spółki komandytowe, niezależnie od ich wielkości oraz struktury właścicielskiej. Swego rodzaju udogodnieniem jest to, że choć przepisy wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2021, spółki komandytowe mogą zdecydować, że wdrożą je u siebie z dniem 1 maja 2021. Daje to czas na przystosowanie się do nowych przepisów i dostosowanie do nich biznesów.
Polityka Podatkowa Spółki

Zgodnie z nowymi przepisami podatnicy podatku CIT oraz grupy kapitałowe będą zobowiązani do publikowania informacji o realizowanej przez siebie polityce podatkowej. Informacja taka ma się znajdować na stronie internetowej danego podmiotu lub podmiotu z nim związanego.

Obowiązek publikowania polityki podatkowej dotyczy tych spółek, których wartość przychodu w roku podatkowym przekroczy równowartość kwoty 50 milionów euro, a w przypadku podatkowych grup kapitałowych bez względu na przychód. Termin na opublikowanie informacji mija z końcem dwunastego miesiąca następującego po zakończeniu roku podatkowego.

W przypadku tych spółek, u których rok podatkowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym, obowiązek podania informacji o realizowanej polityce podatkowej za rok 2020 upływa w grudniu 2021 roku.

Limit przychodów przy 9% podatku CIT

Podmioty, które korzystają z prawa do zastosowania obniżonej stawki CIT 9%, skorzystają na kolejnej zmianie, jaką jest podniesienie limitu przychodów bieżących, uprawniających do niższej stawki CIT. Obecnie obowiązuje limit 1,2 miliona euro. Od roku 2021 limit ten zostanie podniesiony do wartości 2 miliony euro (netto), co spowoduje, że uprawnienia zyskają również nowe podmioty. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to wyłącznie tych podatników, którzy na mocy odrębnych przepisów zyskali status małego podatnika.

Pozostałe zmiany w opodatkowaniu

Warto zaznaczyć, że zmiany dotyczą nie tylko podatku CIT. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje działalności gospodarcze, również powinni zainteresować się nowymi przepisami. Zgodnie z nimi limit przychodów, które uprawniają do rozliczania podatków na zasadzie ryczałtu ewidencjonowanego, miałby zostać podniesiony z 250 tys. euro do 2 milionów euro. W planach jest dwuetapowe wdrożenie tej zmiany. W roku 2021 nowy limit przychodów to 1 milion euro, czyli czterokrotnie więcej niż dotychczas. Planowane 2 miliony, jako kwota graniczna, miałyby obowiązywać od 2022 roku.

Przepisy podatkowe zmieniają się bardzo dynamicznie, dlatego ich śledzenie i kontrolowanie zmian jest bardzo istotne. Trzeba nie tylko dostosować swoje rozliczenia do zmieniających się wymogów, ale w wielu przypadkach trzeba również dostosować swoje biznesy do planowanych i wdrażanych zmian podatkowych.

Remanent, czyli spis z natury, to czynność, którą muszą przeprowadzać przedsiębiorcy, rozliczający się za pomocą księgi przychodów i rozchodów i posiadający aktywa wymienione w paragrafie 27. ust. 1 Rozporządzenia Ministra Finansów z 26 sierpnia 2003 roku w sprawie prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów oraz przedsiębiorcy prowadzący wyłącznie działalność usługową. Remanent taki przeprowadza się na koniec każdego roku podatkowego, ale nie tylko. Ustawodawca udostępnił do tego trzy metody. Na czym one polegają? Kiedy jeszcze należy zrobić remanent? Jakie zasady przy tym obowiązują? O czym trzeba pamiętać? Zapraszamy do lektury.

Czym jest remanent?

Remanent polega na zestawieniu i porównaniu danych zawartych w dokumentach księgowych i ewidencjach firmy (faktury sprzedaży, dokumenty PZ) ze stanem faktycznym dotyczącym majątku. Ta inwentaryzacja stanowi element wewnętrznej kontroli i pozwala na ustalenie realnego dochodu firmy, uzyskanego w danym roku podatkowym.

Remanent pozwala na wykazanie braków lub nadwyżek magazynowych, jakie powstały w ciągu roku lub krótszego okresu. Ustawodawca nakazuje jego przeprowadzenie na koniec roku podatkowego lub w innym – dopuszczalnym przepisami dniu – w którym zamykana jest księga przychodów i rozchodów.

Przedsiębiorcy mogą skorzystać z jednej z trzech metod do jego przeprowadzenia. Wybór zwykle podyktowany jest charakterem spisywanego majątku. Inwentaryzacji podlegają:

  • wyroby;
  • półwyroby;
  • towary handlowe;
  • materiały podstawowe;
  • materiały pomocnicze;
  • odpady.

Jak przeprowadzić remanent – dostępne metody

Przedsiębiorcy, którzy dokonują spisu przede wszystkim budowli, maszyn, towarów handlowych, półwyrobów, wyrobów, materiałów podstawowych i pomocniczych mogą skorzystać z metody określonej jako spis z natury. Polega on na oszacowaniu, policzeniu, zważeniu lub zmierzeniu składników majątku firmy. Dane zapisuje się na specjalnie przygotowanym do tego celu arkuszu spisowym.

Metoda uzgodnienia sald stosowana jest głównie przy spisywaniu należności od kontrahentów, powierzonych kontrahentom własnych składników majątku oraz środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach bankowych. Polega na potwierdzeniu stanu aktywów i pasywów zebranych w księgach rachunkowych z dokumentami potwierdzonymi przez kontrahentów, dłużników i wierzycieli firmy. Zgodność sald można potwierdzić również wyciągami z kont bankowych. W razie wykrycia nieprawidłowości muszą być one natychmiast wyjaśnione. Wszystkie dokumenty, jak potwierdzenia i protokoły, muszą być zebrane i dołączone do ostatecznego dokumentu inwentaryzacyjnego.

Trzecia, udostępniona przez ustawodawcę metoda, to metoda weryfikacji. Za jej pomocą można dokonać spisu funduszy specjalnych, należności spornych, wątpliwych czy zagrożonych, gruntów, instalacji, należności oraz zobowiązań wobec pracowników, funduszy własnych, wartości niematerialnych i prawnych. Polega ona na porównaniu zapisów księgowych z dokumentami źródłowymi.
Wszystkie omówione metody zostały zdefiniowane w art. 26. Ustawy z dnia 29 września 1994r. o rachunkowości.

Co należy zawrzeć w dokumencie inwentaryzacyjnym?

Niezależnie od tego, która metoda zostanie wybrana, każdy remanent musi zakończyć się powstaniem dokumentu inwentaryzacyjnego, którego kształt i zawartość definiują przepisy ustawy o rachunkowości oraz rozporządzenia około podatkowe. Spis musi mieć formę trwałą i powinien odznaczać się skrupulatnością sporządzenia. Każdy spis należy opatrzeć podpisem osoby, która go przygotowała.

Dane, które należy w nim zawrzeć to:

  • data sporządzenia spisu;
  • nazwisko właściciela oraz nazwę firmy;
  • numery pozycji;
  • nazwy spisywanego majątku;
  • ceny jednostkowe;
  • jednostki miary;
  • ilość danego składnika majątku, która została potwierdzona spisem;
  • wartość, która jest wynikiem mnożenia ceny jednostkowej i liczby lub ilości danego składnika;
  • sumaryczna wartość;
  • klauzula: „Spis zakończono na pozycji…”;
  • podpisy osób sporządzających inwentaryzację i uczestniczących w inwentaryzacji;
  • podpis właściciela firmy (współwłaścicieli).

Ważne, by wszystkie arkusze były ponumerowane, a numeracja biegła kolejno.
Spis z natury przeprowadzony na koniec roku podatkowego (z dniem 31 grudnia) jest jednocześnie spisem otwierającym kolejny rok i nie ma obowiązku przeprowadzania go ponownie 1 stycznia, pod warunkiem, że stan na 31 grudnia nie uległ zmianie.

Kiedy należy przeprowadzić remanent?

Remanent wykonuje się na zakończenie roku podatkowego oraz w innym – dopuszczalnym przez ustawodawcę dniu – w którym zamykana jest księga podatkowa przychodów i rozchodów. Nie są to jednak jedyne okoliczności, które obligują do przeprowadzenia spisu.

Ustawodawca wskazał bowiem, że spis należy zrobić też:

  • w dniu rozpoczęcia prowadzenia działalności gospodarczej;
  • w dniu zamknięcia działalności;
  • w przypadku zmiany wspólników;
  • zmiany proporcji udziałów wspólników;
  • gdy nakazuje takie działanie jednostka podatkowa.

Zgodnie z przepisami przedsiębiorca może przeprowadzić również dodatkowe remanenty, których wyników nie musi zgłaszać do urzędu skarbowego. Takie dodatkowe remanenty można przeprowadzać na koniec każdego miesiąca, po odejściu z pracy jednego z pracowników lub przed przyjęciem do pracy nowej osoby. W każdej z tych sytuacji remanent pozwoli określić stan faktyczny na dany moment, co stanie się swego rodzaju „punktem kontrolnym”, do którego można się odwołać, gdyby doszło do jakichś nieprawidłowości.

Remanent jest jednym z bardziej angażujących obowiązków przedsiębiorcy. W czasie jego wykonywania firma nie może prowadzić swojej działalności handlowej, nabywać ani zbywać majątku czy środków trwałych. Spis nie może być zakłócony żadnymi transakcjami. Dopiero po jego zakończeniu i opracowaniu dokumentu spisowego można wznowić prowadzenie sprzedaży.

Tegoroczna pandemia dotknęła w zasadzie wszystkich przedsiębiorców. Ucierpiały duże i małe firmy z praktycznie każdej branży. Dla wielu z poszkodowanych wiązało się to z koniecznością uzyskania dodatkowego wsparcia finansowego, które pozwoliłoby przetrwać najgorszy moment i dałoby szansę na powrót do normalnego funkcjonowania. Niestety, w wielu przypadkach utrata dotychczasowych klientów wiązała się z długotrwałym pogorszeniem sytuacji finansowej. W efekcie wiarygodność finansowa poszkodowanych firm jest dużo mniejsza, a to skutkuje trudnościami w uzyskaniu kredytu. 

Mniej kredytów oraz niższa ich wartość

Aktualna sytuacja na rynku kredytów dla mikroprzedsiębiorców wskazuje istotne różnice w stosunku do minionego roku. Dane BIK z sierpnia przedstawione w ujęciu rocznym pokazują, że udzielono 35% mniej kredytów niż w roku 2019. Nie tylko liczba kredytów jest mniejsza, ale również ich wartość. Udzielane dzisiaj kredyty są o 32% niższej wartości, niż kredyty udzielane w ubiegłym roku.

Oznacza to, że firmy, które w tamtym roku otrzymały 300 000 zł kredytu, w tym uzyskałyby jedynie 200 000. W takiej skali ta różnica jest już zauważalna. Przy większych kwotach staje się jeszcze bardziej znacząca. Tak duża różnica odbija się jednak nie tylko na samych kredytobiorcach, ale również na bankach, które tych kredytów udzielają. Powoduje to bowiem, że banki generują znacznie mniejsze dochody i obracają mniejszymi kwotami, niż miało to miejsce dotychczas. W efekcie rynek kredytów popada w coraz większą zapaść.

Już teraz szanse na szybkie podniesienie się z zapaści są raczej znikome – jak twierdzi główny analityk Biura Informacji Kredytowej dr hab. Waldemar Rogowski. Jego zdaniem ta trudna sytuacja może utrzymać się jeszcze w 2021 roku i należy się spodziewać istotnego ograniczenia kredytowania mikroprzedsiębiorców przez banki.

Kredyty dla mikroprzedsiębiorców coraz bardziej ryzykowne

Banki lubią stabilizację. A kiedy sytuacja jest niepewna, natychmiast ograniczają dostęp do kredytów i zaostrzają swoje polityki udzielania finansowania. Obecnie udzielanie kredytów obciążone jest poważnym ryzykiem zarówno w obszarze ich terminowego spłacania, jak i spłacania w ogóle. Kredyty dla mikroprzedsiębiorców cechują się także coraz większą szkodowością. Sierpniowy odczyt Indeksu Jakości BIK dla kredytów udzielanych mikroprzedsiębiorcom wyniósł 5,6 proc. w ujęciu wartościowym. Przez ostatnie 4 lata indeks ten stale się pogarsza. Największą szkodowość obserwuje się w usługach. Najmniejszą zaś w branży budowlanej, w której to przedsiębiorcy zdecydowanie najlepiej spłacają swoje zobowiązania.

Dane BIK jasno pokazują spadki w przyznawaniu kredytów w relacji rok do roku:

  • kredyty udzielane na rachunku bieżącym – spadek o 42%,
  • kredyty obrotowe – mniej o 30%,
  • kredyty inwestycyjne – spadek o 16%.

Skąd brać pieniądze, jeśli nie z banku?

Omawiane ograniczenia w udzielanych kredytach wynikają nie tylko z gorszej sytuacji finansowej zgłaszających się po kredyty firm, ale również ze zwiększonej ostrożności kredytodawców. Szkodowość kredytów zawsze była wyższa w grupie kredytów dla mikroprzedsiębiorstw, niż np. dla osób prywatnych. Wiąże się to z faktem, że kredyty te są obciążone ryzykiem powodzenia/niepowodzenia prowadzonego biznesu. I bez pandemii wiele firm nie było w stanie przetrwać pięciu lat funkcjonowania. Teraz sytuacja jest jeszcze trudniejsza.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, jak dalej potoczy się sytuacja na rynku kredytów dla przedsiębiorców. Trzeba jednak liczyć się z tym, że banki będą ostrożniejsze – by uniknąć klientów niewypłacalnych, a same kredyty będą udzielane rzadziej i w niższym wolumenie. Gdzie w takim razie przedsiębiorca może szukać finansowania, jeśli bank odmówi mu kredytu?

Przedsiębiorca na szczęście ma na rynku alternatywy. W poprawie płynności finansowej pomocna okazuje się usługa faktoringu. Polega ona na przyspieszeniu płatności wystawionych przez przedsiębiorcę faktur. Przedsiębiorca, który skorzysta z faktoringu nie musi czekać na przelew do terminu płatności na fakturze, a bywa że jest to nawet 90 dni. Przesyła fakturę do firmy faktoringowej, a ta jeszcze tego samego dnia przelewa mu na konto środki.

Nawet 500 000 zł dla firmy w 100% online

Oferujemy przedsiębiorcom finansowanie nawet do 500 000 zł. A wszystkie formalności można załatwić w 100% online, bez wychodzenia z domu.

Z faktoringu SMEO skorzystać mogą nawet firmy z krótkim stażem działalności i z niewielkimi zadłużeniami – a z tych powodów ich wnioski o finansowanie ostatnio są często odrzucane przez banki. Tak naprawdę jedynym wymogiem jest wystawianie faktur z odroczonym terminem płatności (7-90 dni). Firma korzystająca z faktoringu nie musi mieć zysków ani generować przychodu. Istotne jest również, że faktoring nie wpływa w żaden sposób na zdolność kredytową przedsiębiorcy.

Chcesz dowiedzieć się więcej o naszej ofercie? Wejdź na stronę i zostaw namiary, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą i przedstawi wszystkie szczegóły.

Jednolity Plik Kontrolny, czyli JPK, to plik generowany cyfrowo przez wszystkie przedsiębiorstwa i przekazywany do urzędu skarbowego celem weryfikacji zawartych w nim danych, dotyczących transakcji, stron transakcji, wolumenu czy należnego podatku VAT. Do tej pory towarzyszył innym dokumentom, które były składane w urzędzie, jak na przykład deklaracji VAT. Powołany w celu uszczelnienia systemu podatkowego w praktyce przysporzył przede wszystkim dodatkowych obowiązków przedsiębiorcom i księgowym. Teraz czekają ich kolejne nowe zadania, związane ze zmianami w zakresie JPK VAT. Przed nimi nie tylko konieczność zapoznania się z nowym kształtem pliku, ale również z nowymi kodami i strukturami, które będą wchodziły w jego skład. Zmiany już pierwszego października. Poniżej znajdziecie spis zmian i nowości, na które trzeba się przygotować.

Jednolity Plik Kontrolny JPK VAT – co to takiego

JPK to dokument cyfrowy, który generowany jest co miesiąc za określony zakres działalności przedsiębiorstwa. Inny JPK dotyczy podatku VAT (JPK_VAT), a inny magazynu (JPK_MAG). Plik generowany jest w określonym formacie, który obsługiwany jest przez wszystkie urzędy skarbowe. Dzięki temu procesy kontroli i weryfikacji odbywają się automatycznie. Algorytmy zbierają dane zamieszczone w plikach i porównują je z innymi dokumentami.
W przypadku JPK_VAT, o którym tu mowa, plik jednego przedsiębiorcy porównywany jest z plikami innych, by wyłapać ewentualne nieścisłości. Jeżeli bowiem na jednym pliku (od podmiotu A) figuruje transakcja kupna sprzedaży między podmiotami A i B, to na drugim pliku (od podmiotu B), powinna widnieć taka sama transakcja. Łatwo wówczas ustalić, czy transakcja została prawidłowo rozliczona i nie stanowi formy sztucznego generowania kosztów w celu uniknięcia konieczności odprowadzania podatków.

Plik JPK_VAT początkowo wdrożony był wyłącznie dla dużych przedsiębiorstw, a następnie stopniowo wdrażany do coraz mniejszych. Dziś obowiązuje już wszystkie podmioty. Generowany jest co miesiąc i wraz z deklaracją VAT składany w odpowiednim urzędzie skarbowym.
Rząd jednak uznał, że czas wprowadzić pewne zmiany, które według oficjalnych doniesień, mają ułatwić proces komunikowania się przedsiębiorców z urzędami skarbowymi. Zmiany wejdą w życie już 1.10.2020, dlatego warto się z nimi zapoznać zawczasu.

Zmiany w JPK VAT

Dotychczas podatnik składał deklarację VAT i JPK. Od początku października ma się to zmienić. JPK zostaje uzupełniony i rozszerzony o nowe struktury, których do tej pory w nim nie było i dzięki temu można zrezygnować z przesyłania deklaracji. Nowy plik, o nazwie JPK V7 zawierać będzie więc część ewidencyjną – tak jak to było do tej pory – oraz deklaracyjną. Dodanie części deklaracyjnej jest właśnie wprowadzoną nowością.

Ważną informacją jest też to, że poza danymi przekazywanymi do urzędu w deklaracji, w pliku znajduje się również konieczność oznaczania transakcji wrażliwych, czyli tych szczególnie narażonych na oszustwa podatkowe.

Plik będzie dostępny w dwóch wariantach: kwartalnym i miesięcznym. Wszystko zależy od tego, jaką częstotliwość rozliczeń zadeklarował wcześniej podatnik. Rozliczenia miesięczne będzie trzeba wysyłać na pliku JPK V7M, a rozliczenia kwartalne na pliku JPK V7K.

Elementy, jakie ma zawierać JPK_V7M i JPK_V7K określa Rozporządzenie Ministra Finansów, Inwestycji i Rozwoju z dnia 15 października 2019 r. w sprawie szczegółowego zakresu danych zawartych w deklaracjach podatkowych i w ewidencji w zakresie podatku od towarów i usług.

W nowym pliku JPK V7 będą się więc znajdować:

  • kody procedur transakcji;
  • kody GTU;
  • kody typów dokumentów.

Kody procedur transakcji w JPK V7

Podatnik, który prowadzi transakcje sprzedaży, będzie zobowiązany od października do stosowania specjalnych kodów procedur transakcji. Chodzi o jednoznaczne oznakowanie nie tylko samej transakcji, ale również jej charakteru.

Kodami oznaczone są więc transakcje, które wymagają specjalnego rozliczania podatku VAT. Dla przykładu znajduje się tu, chociażby świadczenie usług turystyki opodatkowane na zasadach marży (MR_T), czy też świadczenie usług pośrednictwa oraz innych usług dotyczących bonu różnego przeznaczenia (B_MPV_PROWIZJA). To tylko dwie spośród dziewięciu transakcji, wymagających specjalnego oznakowania.

Do tego oznaczenia wymagają również takie aktywności jak raport fiskalny, sprzedaż wysyłkowa, czy faktura do paragonu.

Kody GTU

Nowa struktura JPK V7 wymagać będzie od podatników odpowiedniego oznaczania również towarów i usług, nie tylko prowadzonych transakcji. Trzeba będzie więc dokładnie i skrupulatnie ewidencjonować świadczone usługi i dostarczane towary. Obowiązek ten spoczywa wyłącznie na sprzedawcach i wprowadzone oznaczenia muszą znaleźć się na fakturach sprzedażowych, żadnych innych.

Ustawodawca wprowadził trzynaście grup towarów i usług, które należy oznakować zgodnie z instrukcją zamieszczoną w broszurze informacyjnej Ministerstwa Finansów. Oznaczenie dotyczy przede wszystkim towarów i usług wrażliwych.

Kody typów dokumentów

Powyższe dwa nowe obowiązki dotyczą wyłącznie sprzedawców. Nabywcy jednak również zostali obciążeni nowymi zadaniami. W JPK V7 nabywcy muszą się bowiem znaleźć odpowiednie kody, które pozwalają na zidentyfikowanie dokumentów, które potwierdzają zakup towarów lub usług.
Ustawodawca wyróżnił trzy rodzaje dokumentów. Są to:

  • zakup od podatnika, stosującego metodę kasową VAT; kod MK;
  • zakup produktów rolnych od rolnika, który rozlicza się za pomocą ryczałtu; kod VAT_RR;
  • import towarów; kod IMP.

Kary za błędy

Warto dokładnie zapoznać się ze zmianami, ponieważ nieprawidłowo wypełnione pliki będą karane karą finansową w wysokości 500 zł za każdy wykryty błąd. Kary będzie można uniknąć, jeżeli w ciągu 14 dni od wykrycia błędu wprowadzi się stosowne poprawki lub prześle do urzędu skarbowego odpowiednie wyjaśnienia.

Moment wykrycia błędu to dzień, w którym podatnik sam go odkrył. Ma wówczas 14 dni na jego poprawienie i przesłanie poprawionego dokumentu do US. Momentem wykrycia błędu jest też otrzymanie wezwania do wyjaśnień z urzędu skarbowego.

Ważne terminy

Na koniec jeszcze ważne terminy. Zmiany wchodzą w życie 1. października 2020 roku.
Termin wysyłki JPK to 25 dzień miesiąca następującego po miesiącu rozliczanym – dotyczy części ewidencyjnej i deklaracyjnej JPK V7M.
W przypadku JPK V7K do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu rozliczanym przesyła się tylko część ewidencyjną – tak przez dwa miesiące kwartału, a w ostatnim miesiącu kwartału dołącza się również część deklaracyjną za cały kwartał.

Ostatnie pół roku to trudny czas. Pandemia spowodowała znaczące utrudnienia w naszym codziennym funkcjonowaniu, a zarządzone w marcu obostrzenia sprawiły, że skutki epidemii odczuli praktycznie wszyscy. Przedsiębiorcy musieli nagle przeorganizować swoje firmy lub czasowo zawiesić ich funkcjonowanie. Wiele firm, niestety, całkowicie w tym czasie upadło. Z jakimi głównymi problemami borykały się przedsiębiorstwa w czasie pandemii? Co spowodowało trudności? Jak zmieniła się sytuacja rynkowa wielu firm?

Badanie rynkowe na zlecenie PZF

Sytuacja firm w okresie pandemii została przeanalizowana w badaniu przeprowadzonym przez ośrodek ARC Rynek i Opinia. Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Polskiego Związku Faktorów. Jego celem było zbadanie poziomu zainteresowania usługami faktoringowymi oraz postrzegania tych usług przez polskich przedsiębiorców. Badanie miało charakter porównawczy i zestawiało opinie z marca zeszłego i maja bieżącego roku, co dało ogląd na to, jak zmieniła się sytuacja przedsiębiorców przez ostatni rok i jak wyglądała w początkach pandemii.
Pytania dotyczyły aktualnej sytuacji w firmach oraz bieżących i najważniejszych problemów, z jakimi firmy te się borykają. Uzyskane wyniki i zebrane informacje niosą ze sobą ciekawe spostrzeżenia.

Grupa badawcza

Badanie zostało przeprowadzone wśród firm z całej Polski. Procentowo największy udział miały przedsiębiorstwa z województwa mazowieckiego, wielkopolskiego oraz śląskiego. Najmniejszy udział procentowy miały firmy z podlaskiego i warmińsko – mazurskiego po 2%.
Jeżeli zaś chodzi o branże, to przepytano głównie przemysł 30%, handel 22% oraz usługi 21%.

Krajobraz czasów pandemii

Głównym i najczęściej wskazywanym problemem na jaki wskazywały firmy okazał się brak zamówień lub sprzedaży – aż 29% spośród udzielonych odpowiedzi.

Za tym idą dalsze problemy, chociażby finansowe, co jest zrozumiałe. Problemy związane z brakiem płynności, opóźnieniami w spłacie zobowiązań przez kontrahentów czy też z trudnością w ogóle w ściągnięciu należności zyskały 15% wskazań.

Coraz częstsze problemy z płynnością finansową

Aż 25% badanych wskazało, że problemy z płynnością finansową pojawiały się często i jest to ogromna zmiana – niemal trzykrotny wzrost problemu. Przed pandemią odpowiedź ta zyskała zaledwie 9% wskazań.

Zator płatniczy również jest dla firm problemem, a jego znaczenie wzrosło aż trzykrotnie w stosunku do marca zeszłego roku. Jako częste zjawisko i problem wskazało go 12 % badanych i jest to wzrost z 4%.

Brak płatności w terminie również pojawiał się w okresie pandemii znacznie częściej niż wcześniej. W okresie pandemii bardzo często lub stale problem pojawiał się u aż 53% badanych.

Prawie 50% przedsiębiorców spotkało się z prośbą o wydłużenie terminu płatności

Przedsiębiorcy spotkali się również z prośbami o przedłużenie terminów płatności – przyznaje się do tego 48%.
Właściciele firm częściej przyjmowali w okresie pandemii dłuższe terminy płatności na fakturach niż przed pandemią.

  • termin do 90 dni zmiana z 17% na 18%;
  • powyżej 90 dni – wzrost z 10% na 11%.

Trzymiesięczny okres oczekiwania na opłacenie faktury może istotnie pogorszyć płynność finansową oczekującego na wpłatę. Rozwiązaniem w takiej sytuacji jest faktoring, który pokrywa wszelkie faktury przedsiębiorcy. Skraca się czas oczekiwania na gotówkę, a dzięki temu można odzyskać płynność finansową.

Coraz lepszy stosunek przedsiębiorców do faktoringu

Przeprowadzone badanie wskazało, że przedsiębiorcy są gotowi zapłacić, by szybciej otrzymać należności wynikające z wystawionych faktur.
Gotowych do zapłaty przedsiębiorców zdecydowanie tak i raczej tak jest 20% – to o 2% więcej niż przed pandemią.

Przy tym wskaźnik osób, które są zdecydowanie gotowe zapłacić za taką usługę jest dwukrotnie wyższy niż przed rokiem.

Wśród badanych znalazło się aż 14% korzystających z faktoringu – to również wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Oznacza to, że kolejni przedsiębiorcy decydują się na tego rodzaju rozwiązanie. Nie ma się co dziwić. Faktoring zapewnia płynność finansową i pozwala uchronić się przed zbyt długim oczekiwaniem na rozliczenie.

Faktoring wydaje się rozwiązaniem nie tylko wygodnym, ale i korzystnym. Dzięki niemu utrzymanie płynności finansowej, a co za tym idzie, stabilność finansowa firmy są znacznie łatwiejsze. Tym  bardziej, że podczas pandemii banki zaostrzyły swoją politykę i coraz trudniej o kredyt dla firmy. Ciężko mają szczególnie firmy z krótkim stażem czy drobnymi zadłużeniami. Warto wiedzieć, że takie firmy mogą skorzystać z faktoringu. Jest to świetna alternatywa dla kredytu firmowego.

W SMEO Twoja firma może otrzymać nawet do 500 000 zł.

Chcesz dowiedzieć się więcej o faktoringu lub skorzystać z usługi? Zostaw kontakt na stronie lub zadzwoń na 22 113 42 00.

Tarcza antykryzysowa 4.0 została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i obowiązuje od 24 czerwca 2020 r. Sprawdź, co jako przedsiębiorca musisz wiedzieć o najważniejszych zmianach, które wprowadza ta ustawa.

Umorzenie pożyczki 5 000 zł – z urzędu

Skorzystałeś w trakcie pandemii z jednej z popularniejszych form pomocy finansowej dla firm, pożyczki 5 000 zł? Dobra wiadomość dla Ciebie – nowa ustawa oznacza mniej biurokracji! Nie musisz składać żadnego wniosku o umorzenie pożyczki. Wystarczy, że spełnisz warunek, jakim jest prowadzenie działalności przez trzy miesiące od momentu jej udzielenia. Po upływie tego okresu, to urzędnicy sprawdzą w rejestrze czy nadal prowadzisz firmę.

Dopłaty do kredytów

Jeśli Twoja firma popadła w ciężką sytuację ze względu na pandemię, możesz otrzymać kredyt na ratowanie biznesu. Ale co ważniejsze – masz szansę na dopłatę do takiego kredytu. Firmy z sektora MŚP mogą liczyć na dopłatę o wartości 2 punktów procentowych odsetek, a duże firmy – 1 punktu procentowego. Taki kredyt obrotowy można zaciągnąć do końca 2020 roku.

Wakacje kredytowe

Tarcza 4.0 przyznaje prawo do zawieszenia na czas do trzech miesięcy spłaty kredytu. Z wakacji będziesz mógł skorzystać, jeśli straciłeś pracę (lub inne główne źródło dochodu) po 13 marca 2020 r., a zobowiązanie kredytowe zaciągnąłeś przed tym terminem. Zawieszenie dotyczy zarówno części odsetkowej, jak i części kapitałowej raty. Jeżeli masz więcej niż jeden kredyt, będziesz musiał wybrać jeden, w którym skorzystasz z wakacji kredytowych.

Co jeśli Tarcza 4.0 to za mało?

To oczywiście tylko niektóre ze zmian, jakie wprowadza najnowsza ustawa. Jednak w porównaniu do poprzednich, wcale nie niesie ze sobą dużych modyfikacji, które skutecznie pomogłyby przedsiębiorcom. Mówi się też, że ma to być już ostatnia tarcza antykryzysowa.

Co więc możesz zrobić w sytuacji kiedy Twój biznes powoli rozpędza się już po chwilowym przestoju i wystawiasz faktury, ale Twoi kontrahenci potrzebują więcej czasu na zapłatę? Co jeśli wymagają od Ciebie długich terminów płatności na fakturze? Czy jesteś skazany na czekanie na przelewy 2 czy nawet 3 miesiące, kiedy Tobie potrzebna jest gotówka tu i teraz, bo musisz ratować swój biznes? W takim przypadku najlepiej skorzystać z faktoringu.

Dzięki faktoringowi nie musisz czekać na przelewy do terminu płatności na fakturze. Usługa ta polega na przyspieszeniu płatności faktur. W praktyce, gotówkę możesz otrzymać nawet w dniu wystawienia faktury.

Jesteś zainteresowany wymianą faktur na gotówkę? Złóż wniosek samodzielnie lub zadzwoń i poznaj szczegóły 22 113 42 00.

Podnieśliśmy limit faktoringowy z 250 000 zł do aż 350 000 zł. Limit określa maksymalną kwotę jaką można wypłacić z wystawionych faktur w SMEO. Przyznanie i utrzymanie limitu jest całkowicie darmowe, nie pobieramy żadnych stałych opłat za naszą usługę.

Jeśli nie chcesz czekać tygodniami na przelewy od kontrahentów i potrzebujesz pieniędzy natychmiast, złóż wniosek o faktoring i wymieniaj faktury na gotówkę w 15 minut.

Czym w ogóle jest faktoring?

Nie spotkałeś się do tej pory z tym pojęciem? Już wyjaśniamy. Jest to usługa, która polega na wcześniejszym wypłaceniu przez firmę faktoringową zaliczki z wystawionej kontrahentowi faktury z długim terminem płatności (np. 30-dniowym). Dzięki temu od razu możesz dysponować środkami finansowymi (nawet w dniu wystawienia faktury) i nie musisz czekać na płatność do terminu na fakturze.

W praktyce polega to na przyspieszeniu płatności za wykonaną już pracę. Nie ma to więc nic wspólnego z kredytem czy pożyczką. Faktoring nie powoduje zadłużenia i nie wpływa na zdolność kredytową.

Jak wygląda proces wnioskowania?

Procedura wnioskowania jest maksymalnie uproszczona. Wszystko można zrobić w 100% online:

  • Wypełniasz wniosek.
  • Otrzymujesz darmowy limit faktoringowy, który określa maksymalną kwotę jaką możesz wypłacić z wystawionych faktur – w SMEO maksymalnie 350 000 zł.
  • Podpisujesz umowę online.

Do tego momentu nie ponosisz żadnych opłat.

Gwarancja płynności finansowej bez żadnych stałych kosztów

Założenie darmowego konta w SMEO daje taki komfort, że w dowolnym momencie, kiedy akurat będzie potrzeba środków, możesz w kilkanaście minut otrzymać przelew. Nie ma żadnych stałych opłat. Płaci się tylko za tyle dni ile korzysta się z usługi. Dzięki faktoringowi nie trzeba się więc martwić się o problemy z płynnością finansową. Można dowolnie dysponować pieniędzmi niemal od razu po wystawieniu faktury.

Czy faktoring jest dla Ciebie?

Faktoring jest dobrym rozwiązaniem dla Twojej firmy, jeśli:

  • stosujesz odroczone, długie terminy płatności;
  • szukasz bezpiecznych źródeł finansowania swojej bieżącej działalności;
  • chcesz zabezpieczyć się przed ewentualnymi zatorami płatniczymi;
  • poszukujesz kompleksowych usług finansowych ułatwiających zarządzanie płynnością finansową swojej firmy.

Faktoring sprawdzi się szczególnie w przypadkach:

  • krótkoterminowych problemów z płynnością finansową, np. z powodu sezonowości sprzedaży lub realizacji dużego kontraktu dla znacznie większego kontrahenta, który oczekuje od Ciebie bardzo długich terminów płatności.
  • potrzeby planowania pracy bieżącej, budżetu i codziennej działalności firmy.
  • potrzeby środków na rozwój firmy i inwestycje w promocję firmy czy pozyskanie klientów.

Złóż darmowy wniosek o limit faktoringowy teraz i zadbaj o płynność finansową Twojej firmy.

Koronawirus znacząco wpłynął na całą gospodarkę światową. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jednak są sektory bardziej dotknięte skutkami pandemii oraz te, które zdają się być na wirusa odporne. Do tych drugich należy branża IT. Największy w Polsce portal z ofertami pracy z branży IT, No Fluff Jobs, opracował raport na temat rynku pracy IT w czasie pandemii. Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.

Szczególnie cenne osoby z bogatym doświadczeniem

Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs, we wstępie raportu zaznacza, że czas pandemii to przede wszystkim moment analiz, optymalizacji oraz podejmowania szybkich decyzji. Kiedy kadra zarządzająca zajęta jest planowaniem strategicznym, bardzo potrzebuje u swojego boku doświadczonych osób, które na poziomie operacyjnym sprawnie zrealizują wszystkie zadania.

Właśnie dlatego seniorzy i architekci w zespołach IT stają się szczególnie cenni. Posiadają różnorodne doświadczenia i przez lata pracy w branży nauczyli się szybko adaptować do zmieniających się warunków projektowych. Praca seniorów i podejmowane przez nich decyzje technologiczne, mają ogromy wpływ na powodzenie projektów i koszty wygenerowane w ich przebiegu. – pisze Tomasz Bujok.

Według niego szczególnie cenne są teraz umiejętności takie jak planowanie pracy własnej i zespołu zgodnie z celami biznesowymi. Równie ważne są wykrywanie i usuwanie ryzyk, rozwiązywanie problemów oraz umiejętności komunikacyjne.

Te firmy dalej zatrudniają

Wśród firm, które wciąż aktywnie prowadzą rekrutacje, znajdziemy software house’y, przedsiębiorstwa wytwarzające i utrzymujące usługi i narzędzia online. Rekrutują również firmy prowadzące sklepy w sieci (e-commerce) oraz te, które tworzą rozwiązania technologiczne w obszarze usług finansowych (fintech).

Pandemia de facto przyspieszyła proces, który już się toczył – przeniesienie biznesu do świata online. Zakupy przez internet czy nauka online – konsumenci musieli się nauczyć nowego sposobu życia, a firmy szybko dostosować swoje rozwiązania do nowej rzeczywistości. I tu właśnie wkraczają firmy z branży IT, niezbędne do rozwoju produktów i usług online’owych.

Wzrost zarobków

Podczas gdy w niektórych branżach pandemia COVID-19 spowodowała zwolnienia czy wstrzymanie zatrudnienia, w sektorze IT zarobki rosną.

W przypadku najbardziej doświadczonych pracowników, mediana wynagrodzeń w marcu (w porównaniu do stycznia) wzrosła o 5,5% na umowach B2B. Na podstawie umowy o pracę wzrosła o 4%. W przypadków specjalistów na poziomie mid, wzrost wynagrodzeń na umowy B2B wyniósł 8%. Na umowie o pracę zaledwie 2%.

Rośnie znaczenie mobile

W 2019 roku pracodawcy najczęściej szukali pracowników IT w obszarach Backend, Fullstack, Frontend oraz Testing.

Druga połowa marca 2020 przyniosła zmiany w tym zestawieniu. Pierwsza trójka pozostała bez zmian, ale na czwartym miejscu uplasowały się oferty pracy w kategorii mobile.

Faktoring dla branży IT

Faktoring kojarzy się często z szybkim zastrzykiem gotówki dla potrzebujących. Wydawać by się mogło, że sektor IT do takich nie należy i nie ma potrzeby by sięgać po pomoc finansową, bo problemy z płynnością finansową go nie dotyczą. Mało kto jednak wie, że faktoring to świetne narzędzie do rozwoju działalności.

Środki uzyskane dzięki faktoringowi można przeznaczyć na dowolny cel – np. zainwestować je w rozwój i zatrudnić nowego pracownika, zakupić sprzęt lub oprogramowanie. Dzięki takiej inwestycji można przyjmować większą liczbę nowych zleceń i w krótszym czasie rozwinąć firmę i zwiększy jej obroty.

Niektóre firmy już na etapie planowania budżetu uwzględniają faktoring jako narzędzie niezbędne im do rozwoju. Kiedy wystawiają kilka faktur miesięcznie, jedną czy dwie z nich strategicznie przekazują do faktoringu od razu. Dzięki takiemu zabiegowi mogą opłacić stałe koszty od ręki oraz natychmiast zainwestować pieniądze w rozwój, np. w reklamę i zdobycie nowych klientów.

Złóż wniosek online