Strefa klienta Zaloguj się do: Panelu faktoringu Panelu pożyczki

Dziękujemy za wypełnienie formularza!

Nasz doradca wkrótce się z Tobą skontaktuje.
Skorzystaj z faktoringu SMEO,
a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Dziękujemy za wypełnienie formularza!

Wkrótce się z Tobą skontaktujemy.

Dziękujemy za umówienie spotkania!

Na wskazany adres e-mail wysłaliśmy zaproszenie
na spotkanie on-line. Do zobaczenia!
Skorzystaj z faktoringu SMEO,
a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Dziękujemy za subskrypcję naszego newslettera!

Będziesz otrzymywać informacje o SMEO. Skorzystaj z faktoringu SMEO, a pieniądze na konto otrzymasz w 5 minut!

Niejako „przy okazji” uchwalania kolejnych tarcz antykryzysowych, rządzący wprowadzili różnorodne zmiany i modyfikacje do przepisów już obowiązujących, a które z walką z kryzysem czy pandemią nie mają zupełnie nic wspólnego. Takim dodatkowym zapisem jest między innymi ustęp 17 do artykułu 36. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. O czym mówi ten nowy zapis?  Jaki obowiązek nakłada na przedsiębiorców (i nie tylko)? Czemu służy i jakie może wywołać konsekwencje?

Nowy zapis w ustawie – nowy obowiązek przedsiębiorców

Nowy zapis w ustawie, zamieszczony w ustępie 17. artykułu 36 uzyskał następujące brzmienie:

„Płatnik składek lub osoba fizyczna zlecająca dzieło informuje Zakład o zawarciu każdej umowy o dzieło, jeżeli umowa taka zawarta zostanie z osobą, z którą nie pozostaje w stosunku pracy lub jeżeli w ramach takiej umowy nie wykonuje pracy na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy, w terminie 7 dni od dnia zawarcia tej umowy”.

Tym samym ustawodawca nałożył nie tylko na przedsiębiorców, ale również na wszystkie osoby fizyczne, obowiązek rejestrowania w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wszystkich zawieranych umów o dzieło. Cel tej zmiany wydaje się dość oczywisty – chodzi o zwiększenie możliwości kontrolowania takich umów, ich weryfikowania, a w konsekwencji, być może, narzucania również przedsiębiorcom obowiązku ich modyfikowania i zawierania umów zlecenie lub umów o pracę z wykonawcami, co automatycznie zrodzi obowiązek odprowadzania składek od tych umów.

Stan aktualny

Obecnie, zgodnie z przepisami, obowiązkowymi składkami do ZUS obciążone są umowy o pracę oraz umowy zlecenie. Zawierane z wykonawcami umowy o dzieło nie były zaś nigdzie rejestrowane ani zgłaszane, a jedynym obowiązkiem, jaki się z nimi wiązał, było odprowadzenie podatku dochodowego od uzyskanego w ramach umowy wynagrodzenia.

Po zakończeniu roku podatkowego zamawiający dzieło zobowiązany był do wystawienia wykonawcy PIT 11 z wprowadzonymi we właściwe rubryki danymi związanymi z wynagrodzeniem. W PIT 11 wynagrodzenie rozpisane było tak jak w przypadku wszystkich innych umów, zgodnie z jego składnikami, czyli:

  • przychód;
  • koszty uzyskania przychodu;
  • dochód;
  • zaliczka na podatek.

W tym zakresie na razie nic się nie zmienia. Zmiana leży natomiast w dodatkowym obowiązku, który wiąże się z zawarciem takiej umowy, czyli w zgłoszeniu jej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zgłoszenia należy dokonać na specjalnie przygotowanym do tego druku o nazwie ZUS RUD. Dzięki niemu ZUS będzie mógł zweryfikować każdą zawartą umowę.

Cel wprowadzenia nowych przepisów i ich konsekwencje

Choć ustawodawca nie wyjawił swoich motywacji związanych z wprowadzonymi zmianami, przedsiębiorcy i analitycy widzą tutaj dwa powody. Pierwszym z nich jest ułatwienie kontrolowania zawieranych umów o dzieło. Każde zgłoszenie może zostać przeanalizowane pod kątem jego poprawności, dlatego już dziś przedsiębiorcy powinni się zastanowić, czy zawarte umowy spełniają kryteria umów o dzieło, czy nie powinno się ich przypadkiem z nowym rokiem zmienić.

Każda zgłoszona umowa może zostać bowiem podważona. Kontrolerzy ZUS mogą uznać, że wyczerpuje ona znamiona umowy zlecenie lub wręcz umowy o pracę i zażądać jej zmodyfikowania. O ile sam nakaz zawarcia nowej umowy wiąże się wyłącznie z formalnościami (i dodatkowymi kosztami takiej umowy, co może skutkować obniżeniem dotychczasowego wynagrodzenia wykonawcy), o tyle ZUS może uznać, że umowa była błędnie zawarta od początku współpracy. Jakie będą tego skutki? Zamawiający może zostać obciążony zaległymi składkami ubezpieczeniowymi za wykonawcę wraz z odsetkami za ich nieterminowe regulowanie.

Zamawiający teoretycznie może przenieść obowiązek uregulowania składek na wykonawcę. Jednakże, jeżeli ten się na to nie zgodzi, obowiązek wraca do zamawiającego. Koszty, czas i mnóstwo kłopotów. Każdy przedsiębiorca powinien więc skrupulatnie zastanowić się nad wszystkimi zawartymi z pracownikami umowami.

Problemy mogą się pojawić również wtedy, gdy przedsiębiorca przekonany o słuszności wybranej umowy, zgłosi ją do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a kontrolerzy mimo wszystko uznają, że przedsiębiorca jest w błędzie. Na razie nie ma żadnych wytycznych co do procedury odwoławczej w takiej sytuacji. Jeżeli jednak ZUS podważy zasadność umowy, która dotyczy rezultatu i uzna, że powinna być zawarta co najmniej umowa zlecenie, to przedsiębiorca i tak będzie musiał się uporać z problemami, które z tego powodu się pojawią.

A może składki za umowy o dzieło?

Drugim powodem, jak przypuszczają analitycy, może być próba zweryfikowania skali zawierania tego rodzaju umów. Do tej pory były one nierejestrowane, trudno więc jednoznacznie określić, jak wiele takich umów jest zawieranych.

Może się okazać, że aktualne szacunki są bardzo dalekie od rzeczywistości. Jeżeli zaś zgłaszanie umów wykaże, że jest ich bardzo dużo, w przyszłości może się okazać, że zostaną wprowadzone nowe przepisy, które nakażą odprowadzenie również od nich składek do ZUS. Przy dużej skali zawierania umów o dzieło, obciążenie ich składkami może się okazać sposobem na podratowanie zadłużonego Zakładu.

Wprowadzenie tego jednego dodatkowego zapisu przyniesie więc podwójne korzyści dla ZUS. Z jednej strony będzie można ściągnąć od przedsiębiorców „zaległe” składki. Z drugiej natomiast, być może znajdzie się nowe źródło pozyskiwania pieniędzy do budżetu ZUSu, który od lat jest w bardzo złej kondycji finansowej. Jak faktycznie będzie, czas pokaże. Skutki zmian najprawdopodobniej i tak dotkną kieszeni przedsiębiorców i wykonawców zawieranych w ten sposób umów.

Pod koniec października bieżącego roku Sejm uchwalił zmiany w podatkach, które obowiązywać będą od pierwszego stycznia 2021 roku. W dniu 28 listopada prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, a to oznacza, że termin wejścia w życie nowych przepisów nie uległ zmianie. Podatnicy mają więc niewiele czasu, by zapoznać się ze zmianami i dostosować do nich swoje biznesy. Czym jest estoński CIT? Jakie zmiany wprowadzono i czego należy się spodziewać?

Estoński CIT i Fundusz Inwestycyjny

Spółki kapitałowe, czyli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki akcyjne, zakwalifikowane jako mikro, małe i średnie podmioty, których przychód roczny nie przekracza 100 milionów złotych, będą mogły skorzystać z dwóch rozwiązań:

  • podatku CIT wzorowanego na estońskich rozwiązaniach;
  • oraz Funduszu Inwestycyjnego, którego odpowiednik funkcjonuje już w Niemczech.

Estoński CIT to ryczałt od dochodów spółek kapitałowych. Zgodnie z jego założeniami nie ma konieczności zapłaty podatku do momentu wypłaty dywidendy. Oznacza to, że obowiązek podatkowy (w zakresie podatku CIT) powstaje w momencie wypłaty zysku dla wspólników. Taka forma może się okazać korzystna pod względem podatkowym.

Razem z wdrożeniem estońskiego CIT-u ustawodawca udostępnił spółkom kapitałowym możliwość utworzenia specjalnego Funduszu Inwestycyjnego. Jego powołanie pozwoli na szybsze rozliczenie amortyzacji środków trwałych w kosztach podatkowych z uwzględnieniem klasycznych zasad opodatkowania.

Zmiany te dotyczą ograniczonej grupy spółek kapitałowych, które spełniają opisane przez ustawodawcę warunki.

Estoński CIT – kto nie skorzysta?

W ustawie znalazł się szereg wyłączeń, które powodują, że wiele spółek jednak nie będzie mogło skorzystać z wprowadzonych zmian. Przede wszystkim są to spółki osobowe, również te, które rozliczają się już z podatku CIT. Zgodnie z nowymi przepisami, spółki komandytowe zostaną od nowego roku objęte podatkiem CIT, ale na dotychczas obowiązujących zasadach. Nie będą one mogły skorzystać z estońskich rozwiązań.
Z nowych zasad wykluczone zostały również spółki, które:

  • zatrudniają mniej niż 3 osoby na podstawie umowy o pracę w przeliczeniu na pełne etaty. Wyjątek stanowią tu spółki, które posiadają status małego podatnika – te podmioty muszą zatrudniać przynajmniej 1 osobę na pełen etat;
  • zaczynają działalność i w ciągu trzech lat od rozpoczęcia nie uzupełnią wymaganego limitu zatrudnienia, czyli nie zatrudnią co najmniej 1 osoby rocznie;
  • w roku poprzednim przekroczą 100 milionów złotych przychodu (kwota brutto);
  • w gronie swoich udziałowców mają osoby prawne;
  • są spółkami holdingowymi (mają udziały w kapitale innej spółki, tytuły uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub ogół praw i obowiązków w spółce osobowej;
  • inwestują w nowe technologie i ponoszą wydatki na licencje, patenty i prawa autorskie;
  • uzyskują wyższe dochody pasywne, niż te pochodzące z działań operacyjnych;
  • działają w obszarze finansowania dłużnego;
  • są instytucjami pożyczkowymi;
  • są postawione w stan likwidacji lub upadłości.

Powyższe okoliczności trwale i całkowicie eliminują z możliwości skorzystania z omówionych rozwiązań. Ustawodawca wskazał również okoliczności, które czasowo (na 24 lub 36 miesięcy) uniemożliwiają ich zastosowanie. Wśród nich znajdują się głównie wszelkie zmiany w obrębie funkcjonujących spółek, o których można szczegółowo doczytać w Ustawie.

Nie są to jednak jedyne zmiany. Ustawodawca przewidział więcej innowacji podatkowych.

CIT dla spółek komandytowych

Zgodnie z zapisami ustawy, podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) będzie obowiązywał również spółki komandytowe, niezależnie od ich wielkości oraz struktury właścicielskiej. Swego rodzaju udogodnieniem jest to, że choć przepisy wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2021, spółki komandytowe mogą zdecydować, że wdrożą je u siebie z dniem 1 maja 2021. Daje to czas na przystosowanie się do nowych przepisów i dostosowanie do nich biznesów.
Polityka Podatkowa Spółki

Zgodnie z nowymi przepisami podatnicy podatku CIT oraz grupy kapitałowe będą zobowiązani do publikowania informacji o realizowanej przez siebie polityce podatkowej. Informacja taka ma się znajdować na stronie internetowej danego podmiotu lub podmiotu z nim związanego.

Obowiązek publikowania polityki podatkowej dotyczy tych spółek, których wartość przychodu w roku podatkowym przekroczy równowartość kwoty 50 milionów euro, a w przypadku podatkowych grup kapitałowych bez względu na przychód. Termin na opublikowanie informacji mija z końcem dwunastego miesiąca następującego po zakończeniu roku podatkowego.

W przypadku tych spółek, u których rok podatkowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym, obowiązek podania informacji o realizowanej polityce podatkowej za rok 2020 upływa w grudniu 2021 roku.

Limit przychodów przy 9% podatku CIT

Podmioty, które korzystają z prawa do zastosowania obniżonej stawki CIT 9%, skorzystają na kolejnej zmianie, jaką jest podniesienie limitu przychodów bieżących, uprawniających do niższej stawki CIT. Obecnie obowiązuje limit 1,2 miliona euro. Od roku 2021 limit ten zostanie podniesiony do wartości 2 miliony euro (netto), co spowoduje, że uprawnienia zyskają również nowe podmioty. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to wyłącznie tych podatników, którzy na mocy odrębnych przepisów zyskali status małego podatnika.

Pozostałe zmiany w opodatkowaniu

Warto zaznaczyć, że zmiany dotyczą nie tylko podatku CIT. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje działalności gospodarcze, również powinni zainteresować się nowymi przepisami. Zgodnie z nimi limit przychodów, które uprawniają do rozliczania podatków na zasadzie ryczałtu ewidencjonowanego, miałby zostać podniesiony z 250 tys. euro do 2 milionów euro. W planach jest dwuetapowe wdrożenie tej zmiany. W roku 2021 nowy limit przychodów to 1 milion euro, czyli czterokrotnie więcej niż dotychczas. Planowane 2 miliony, jako kwota graniczna, miałyby obowiązywać od 2022 roku.

Przepisy podatkowe zmieniają się bardzo dynamicznie, dlatego ich śledzenie i kontrolowanie zmian jest bardzo istotne. Trzeba nie tylko dostosować swoje rozliczenia do zmieniających się wymogów, ale w wielu przypadkach trzeba również dostosować swoje biznesy do planowanych i wdrażanych zmian podatkowych.

Remanent, czyli spis z natury, to czynność, którą muszą przeprowadzać przedsiębiorcy, rozliczający się za pomocą księgi przychodów i rozchodów i posiadający aktywa wymienione w paragrafie 27. ust. 1 Rozporządzenia Ministra Finansów z 26 sierpnia 2003 roku w sprawie prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów oraz przedsiębiorcy prowadzący wyłącznie działalność usługową. Remanent taki przeprowadza się na koniec każdego roku podatkowego, ale nie tylko. Ustawodawca udostępnił do tego trzy metody. Na czym one polegają? Kiedy jeszcze należy zrobić remanent? Jakie zasady przy tym obowiązują? O czym trzeba pamiętać? Zapraszamy do lektury.

Czym jest remanent?

Remanent polega na zestawieniu i porównaniu danych zawartych w dokumentach księgowych i ewidencjach firmy (faktury sprzedaży, dokumenty PZ) ze stanem faktycznym dotyczącym majątku. Ta inwentaryzacja stanowi element wewnętrznej kontroli i pozwala na ustalenie realnego dochodu firmy, uzyskanego w danym roku podatkowym.

Remanent pozwala na wykazanie braków lub nadwyżek magazynowych, jakie powstały w ciągu roku lub krótszego okresu. Ustawodawca nakazuje jego przeprowadzenie na koniec roku podatkowego lub w innym – dopuszczalnym przepisami dniu – w którym zamykana jest księga przychodów i rozchodów.

Przedsiębiorcy mogą skorzystać z jednej z trzech metod do jego przeprowadzenia. Wybór zwykle podyktowany jest charakterem spisywanego majątku. Inwentaryzacji podlegają:

  • wyroby;
  • półwyroby;
  • towary handlowe;
  • materiały podstawowe;
  • materiały pomocnicze;
  • odpady.

Jak przeprowadzić remanent – dostępne metody

Przedsiębiorcy, którzy dokonują spisu przede wszystkim budowli, maszyn, towarów handlowych, półwyrobów, wyrobów, materiałów podstawowych i pomocniczych mogą skorzystać z metody określonej jako spis z natury. Polega on na oszacowaniu, policzeniu, zważeniu lub zmierzeniu składników majątku firmy. Dane zapisuje się na specjalnie przygotowanym do tego celu arkuszu spisowym.

Metoda uzgodnienia sald stosowana jest głównie przy spisywaniu należności od kontrahentów, powierzonych kontrahentom własnych składników majątku oraz środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach bankowych. Polega na potwierdzeniu stanu aktywów i pasywów zebranych w księgach rachunkowych z dokumentami potwierdzonymi przez kontrahentów, dłużników i wierzycieli firmy. Zgodność sald można potwierdzić również wyciągami z kont bankowych. W razie wykrycia nieprawidłowości muszą być one natychmiast wyjaśnione. Wszystkie dokumenty, jak potwierdzenia i protokoły, muszą być zebrane i dołączone do ostatecznego dokumentu inwentaryzacyjnego.

Trzecia, udostępniona przez ustawodawcę metoda, to metoda weryfikacji. Za jej pomocą można dokonać spisu funduszy specjalnych, należności spornych, wątpliwych czy zagrożonych, gruntów, instalacji, należności oraz zobowiązań wobec pracowników, funduszy własnych, wartości niematerialnych i prawnych. Polega ona na porównaniu zapisów księgowych z dokumentami źródłowymi.
Wszystkie omówione metody zostały zdefiniowane w art. 26. Ustawy z dnia 29 września 1994r. o rachunkowości.

Co należy zawrzeć w dokumencie inwentaryzacyjnym?

Niezależnie od tego, która metoda zostanie wybrana, każdy remanent musi zakończyć się powstaniem dokumentu inwentaryzacyjnego, którego kształt i zawartość definiują przepisy ustawy o rachunkowości oraz rozporządzenia około podatkowe. Spis musi mieć formę trwałą i powinien odznaczać się skrupulatnością sporządzenia. Każdy spis należy opatrzeć podpisem osoby, która go przygotowała.

Dane, które należy w nim zawrzeć to:

  • data sporządzenia spisu;
  • nazwisko właściciela oraz nazwę firmy;
  • numery pozycji;
  • nazwy spisywanego majątku;
  • ceny jednostkowe;
  • jednostki miary;
  • ilość danego składnika majątku, która została potwierdzona spisem;
  • wartość, która jest wynikiem mnożenia ceny jednostkowej i liczby lub ilości danego składnika;
  • sumaryczna wartość;
  • klauzula: „Spis zakończono na pozycji…”;
  • podpisy osób sporządzających inwentaryzację i uczestniczących w inwentaryzacji;
  • podpis właściciela firmy (współwłaścicieli).

Ważne, by wszystkie arkusze były ponumerowane, a numeracja biegła kolejno.
Spis z natury przeprowadzony na koniec roku podatkowego (z dniem 31 grudnia) jest jednocześnie spisem otwierającym kolejny rok i nie ma obowiązku przeprowadzania go ponownie 1 stycznia, pod warunkiem, że stan na 31 grudnia nie uległ zmianie.

Kiedy należy przeprowadzić remanent?

Remanent wykonuje się na zakończenie roku podatkowego oraz w innym – dopuszczalnym przez ustawodawcę dniu – w którym zamykana jest księga podatkowa przychodów i rozchodów. Nie są to jednak jedyne okoliczności, które obligują do przeprowadzenia spisu.

Ustawodawca wskazał bowiem, że spis należy zrobić też:

  • w dniu rozpoczęcia prowadzenia działalności gospodarczej;
  • w dniu zamknięcia działalności;
  • w przypadku zmiany wspólników;
  • zmiany proporcji udziałów wspólników;
  • gdy nakazuje takie działanie jednostka podatkowa.

Zgodnie z przepisami przedsiębiorca może przeprowadzić również dodatkowe remanenty, których wyników nie musi zgłaszać do urzędu skarbowego. Takie dodatkowe remanenty można przeprowadzać na koniec każdego miesiąca, po odejściu z pracy jednego z pracowników lub przed przyjęciem do pracy nowej osoby. W każdej z tych sytuacji remanent pozwoli określić stan faktyczny na dany moment, co stanie się swego rodzaju „punktem kontrolnym”, do którego można się odwołać, gdyby doszło do jakichś nieprawidłowości.

Remanent jest jednym z bardziej angażujących obowiązków przedsiębiorcy. W czasie jego wykonywania firma nie może prowadzić swojej działalności handlowej, nabywać ani zbywać majątku czy środków trwałych. Spis nie może być zakłócony żadnymi transakcjami. Dopiero po jego zakończeniu i opracowaniu dokumentu spisowego można wznowić prowadzenie sprzedaży.

Złóż wniosek online