Prowadzisz własny biznes? Dobry biznes? Oparty na rozpoznaniu potrzeb rynku? Na wyróżniającym się produkcie lub usłudze? Masz już pierwsze przychody? Z naszego tekstu dowiesz się, skąd wziąć pieniądze na przyspieszenie rozwoju swojej firmy.
Ważna uwaga na początku – nasze podpowiedzi sprawdzą się w firmach, które mają już wypracowany model biznesowy i notują już – choćby niewielką – sprzedaż.
1. Pracuj na etacie i “po godzinach” rozwijaj firmę
Tak, to trudne. Ale możliwe do zrealizowania przy dużej determinacji. Praca na etacie pozwoli Ci zbudować poduszkę finansową na co najmniej pół roku, gdy już zdecydujesz się odejść z pracy i skupić na rozwoju własnego biznesu.
Przykład:
Jeden z najważniejszych, najbardziej opiniotwórczych blogów (a obecnie to już raczej serwisów technologicznych) – Antyweb.pl – powstawał na początku jako projekt pracownika dużej korporacji na fali zainteresowania Web 2.0 (kto pamięta to określenie jeszcze?) i startupami. Co ciekawe, Grzegorz Marczak pierwotnie stworzył serwis o self-publishingu – Pytamy.pl – a Antyweb miał być tylko wsparciem dla niego, poprzez omawianie tematyki związanej z prowadzeniem biznesu w internecie.
Z czasem Pytamy.pl został sprzedany, a pomysłodawca rozwijał dalej Antyweb.pl. Założenie było takie, by pisać 2-3 teksty dziennie, po powrocie z pracy do domu. Systematyczność się opłaciła. Obecnie Antyweb to nie tylko jeden z najbardziej poczytnych, ale też świetnie ustawiony biznesowo, portal dla osób zainteresowanych nowymi technologiami.
2. Pozyskuj nowych klientów i na nich zarabiaj
Dość naturalne, bezpieczne, ale jak to zrobić? Takie podejście nosi fachową angielską nazwę bootstrapping i jest stosowane do opisu biznesu, którego właściciel startuje ze skromnym (lub bliskim zeru) kapitałem własnym, a na każdy kolejny krok w rozwoju firmy musi samodzielnie zarobić.
Zwykle rozwój poprzez bootstrapping jest stosunkowo powolny, ale przewidywalny i bezpieczny dla przedsiębiorcy.
Najczęściej model taki sprawdza się w firmach, gdzie nie ma konieczności zainwestowania dużych kwot przy uruchamianiu działalności – gdy nie trzeba dużych pieniędzy np. by zakupić urządzenia czy wynająć halę produkcyjną. Sprawdza się najczęściej w firmach usługowych, w szczególności firmach świadczących usługi cyfrowe.
Bardzo często tak właśnie zaczynają swoją działalność małe software house’y, których startowym i często jedynym kapitałem jest umiejętność kodowania jednego lub dwóch wspólników i wystarczająco wydajny sprzęt. Inny przykład to np. agencje PR, gdzie kapitałem są umiejętności pisania interesujących treści, relacje w środowisku, komputer i bogata książka kontaktów w telefonie.
Przykład:
El Passion to jeden z najciekawszych polskich software house’ów. Założyciel – Grzegorz Kazulak pracował najpierw w firmie, która przez 2 lata urosła z 8 do 50 osób. Zbudował kilkunastoosobowy zespół specjalistów od Ruby on Rails, ale w pewnym momencie praca przestała sprawiać mu przyjemność. W marcu 2011 r. odszedł z firmy i założył własny software house – właśnie El Passion.
Na początku jego firma wyglądała tak, jak wyglądają przedsięwzięcia rozwijane poprzez bootstrapping – jedna osoba oraz jego pięcioletni laptop. El Passion rozwijała się jednak wyjątkowo szybko – szybciej niż zakładał Grzegorz. Spodziewał się, że po roku działalności zatrudnionych będzie trzech pracowników, a okazało się, że po 8 miesiącach zespół liczył już 16 osób. Firma w pół roku od startu zanotowała ponad milion złotych obrotu. Obecnie, jest rozpoznawalną, stabilną marką, która ma ponad 300 realizacji dla klientów z całego świata za sobą.
3. Zarabiając – skracaj cykl obrotu gotówką
Ten punkt to w zasadzie rozwinięcie “bootstrappingowego” podejścia omówionego powyżej. Prawdą jest, że pieniądze ze sprzedaży, nawet dużej, które leżą na rachunku Twojego kontrahenta – a nie na Twoim – to pieniądze “papierowe”. Nie masz ich, póki ich nie dostaniesz. Nie możesz nimi opłacić bieżących zobowiązań, nie możesz uregulować rachunków ani zapłacić za towar.
Co z tego więc, że wystawiłeś faktury na duże kwoty, jeśli termin płatności odległy, a Ty nie masz dostępu do gotówki, której potrzebujesz TERAZ?
Najprostsza więc rada brzmi: negocjuj krótkie terminy płatności. Druga, też prosta rada jeśli pierwszej nie możesz skutecznie zastosować, brzmi: skorzystaj z faktoringu.
Faktoring daje dostęp do pieniędzy z faktur. Faktoring online (taki, jak oferuje SMEO) pozwala sięgnąć po Twoje pieniądze z faktur praktycznie w kilka minut. Faktoring jest usługą, która zapobiega zatorom płatniczym. Wystawiłeś fakturę? Weź więc pieniądze, które Ci się należą i utrzymuj płynność finansową.
Przykład:
Adam prowadzi firmę produkującą drewniane meble ogrodowe. Jedna z dużych sieci hipermarketów złożyła ogromne jak na jego firmę zamówienie na wyprodukowanie leżaków. Duży klient postawił jednak warunki. M.in. długi – 90 dniowy – termin płatności dla zamówienia.
Z pomocą przyszedł faktoring. Gdy towar został spakowany i wysłany, a faktura na pokaźną kwotę wysłana klientowi, w teorii należało czekać umówione 90 dni na otrzymanie zapłaty. Adam wiedział jednak, że to byłby czas zmarnowany – nie byłby w stanie realizować żadnych kolejnych zleceń, bo nie posiadał już środków finansowych na zakup materiałów ani opłacenie bieżących rachunków.
Sięgnął po faktoring i już następnego dnia roboczego otrzymał na konto przyspieszoną płatność za fakturę. Pozwoliło mu to na kontynuowanie działalności – rozwój warsztatu, realizowanie kolejnych zleceń, zakup materiałów, zatrudnienie nowych pracowników i rozbudowę parku maszynowego.
4. Rozważ kredyt (lub leasing) w banku
Rozważ to rozwiązanie, jeśli masz już sensowne przychody w firmie i widzisz, że przypływ gotówki umożliwiłby Ci szybszy rozwój, np. szybsze pozyskiwanie nowych klientów. Żeby wygrać w grze o dużą stawkę – czasem trzeba sporo zainwestować.
Przykład:
Daniel Kędzierski, który rozwija własny startup FastTony.es wspierający promocję oraz sprzedaż na Facebooku i Instagramie mógł szukać inwestora – ale to wymagałoby czasu i zasobów ludzkich – lub szybko zadebiutować dzięki kredytowi w banku.
Kredyt – jego zdaniem – mobilizuje do ciężkiej pracy. Nie ma taryfy ulgowej, po prostu trzeba go spłacić. Wybrał więc kredyt i – jak mówi – wybrałby go ponownie, gdyby znów zaszła taka konieczność.
5. Finansuj kolejny pomysł środkami z pierwotnego biznesu
Prowadząc działalność jednego typu – często pojawiają się nieoczywiste okazje, które mogą stanowić dobrą podstawę przychodową do rozwijania działalności. Można – mając już jeden stabilny i zyskowny biznes – finansować kolejny z nadwyżek.
Na przykład tworząc oprogramowanie dla klientów, software house’y często są w stanie wykorzystać zdobytą przy okazji wiedzę o danym otoczeniu biznesowym i wyprodukować aplikację pod własną marką. Ten model ma jednak zastosowanie w wielu dziedzinach.
Przykład:
Gdy Maciej Panek po wielu perypetiach zbudował zyskowny biznes – sieć wypożyczalni samochodów – postanowił zbudować kolejny biznes finansując go z już przychodów wypożyczalni właśnie. Po Warszawie jeździ już 300 hybrydowych aut jego firmy dostępnych w formule car sharingu, a w całej Polsce na wypożyczenie czeka ponad 2000 samochodów, z których korzysta 40 tysięcy klientów rocznie.
6. Zabezpiecz finansowanie nowego projektu pasywnym przychodem
Dobrze jest rozkręcać kolejne biznesy mając świadomość, że w razie niepowodzenia wciąż będziemy mieli pieniądze na przetrwanie. Pasywny dochód to dochód, który trafia do Ciebie bez konieczności wykonywania pracy. A precyzyjniej rzecz ujmując – raz wykonana praca przynosi Ci regularnie pieniądze, co daje wolność finansową. Jakie mogą być aktywa, które co miesiąc wygenerują dochód pasywny?
Wiele osób stawia na nieruchomości. Dostajesz w spadku mieszkanie, a jeszcze lepiej kilka – i wynajmujesz, za co otrzymujesz co miesiąc czynsz od lokatorów. Czasem może opłacać się również wzięcie mieszkań na kredyt – jeśli wysokość czynszu przewyższy raty kredytu. Inne przykłady biernego przychodu to pieniądze z praw autorskich lub patentów, czy też zarobki z kursów online czy sprzedaży książek.
7. Dotacje na firmy
Sięgaj ostrożnie. Dotacje obwarowane są różnymi warunkami (czasami mogącymi ograniczyć twoją firmę). Bywa, że trzeba nieraz sporo zapłacić firmie przygotowującej wniosek, a i tak nie masz gwarancji, że dotację otrzymasz. Niemniej – niektórzy dotacje dostają i dzięki nim ich biznesy ruszają z kopyta albo naprawdę przyspieszają.
Przykład:
Kobiety z jednej rodziny z (mama i córka) w 2011 r. założyły firmę „Gospodarstwo Sadownicze Alina Paluch i córka”, jako kontynuację gospodarstwa prowadzonego kiedyś przez dziadka. Postanowiły ze swoich jabłek tłoczyć soki (“Same Jabłko”). W tym samym roku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) organizowała nabór wniosków do programu Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej.
Firma złożyła wniosek, choć bez wielkiej wiary w jego powodzenie. Podobnych wniosków o dotacje wpłynęło dużo i szanse były niewielkie. Pomysłodawczynie nie czekały więc na rozstrzygnięcie – zaczęły szukać projektanta tłoczni i wykonawców, a nawet rozpoczęły budowę. W międzyczasie przyszła dobra informacja o przyznaniu dotacji z ARiMR, dzięki czemu w ciągu zaledwie roku udało się przejść od pomysłu do realizacji.
8. Finansowanie społecznościowe (udziałowe)
Finansowanie społecznościowe/udziałowe jest dla Ciebie dobre, jeśli potrzebujesz kapitału na własną działalność i jesteś gotów oddać nieco udziałów w swojej spółce.
Jeśli nie chcesz mieć jednego, dominującego inwestora, a kilku lub wręcz wielu pojedynczych, małych inwestorów – warto rozważyć tę opcję. Zaletą tego rozwiązania jest to, że utrzymasz kontrolę nad swoją spółką. Udziałowcy, którzy uwierzą w Twój plan po prostu dadzą Ci potrzebne środki na jego realizację.
Przykład:
ACR Systems S.A. to producent najbardziej zaawansowanych technologicznie gimbali w Europie, który ruszył dzięki wsparciu społeczności Kickstarter i rozpędzał dzięki Beesfund.
Gimbal to elektroniczny stabilizator kamery, czyli urządzenie sterujące pracą trzech silników elektrycznych obracających kamerę do zamierzonej pozycji na podstawie danych pochodzących z szeregu czujników sensorycznych, takich jak żyroskopy, akcelerometry, enkodery i GPS.
Wszystko zaczęło się, gdy Max Salamonowicz, jeden z założycieli, zafascynowany realizacjami ujęć z powietrza z wykorzystaniem dronów, zaczął szukać odpowiedzi na pytanie, jak rejestrować stabilny obraz. W 2013 roku ACR Systems rozpoczął pierwszą zbiórkę społecznościową na platformie Kickstarter, która zakończyła się zebraniem ponad 1 mln zł.
Kolejne pieniądze pojawiły się dzięki inwestorom ze SpeedUp. Gdy pojawiły się plany podbicia Ameryki Północnej, Ameryki Południowej, Australii oraz Afryki – do czego konieczne było zwiększenie rozmachu działań marketingowych na zagranicznych rynkach – ACR postanowił zwrócić się o wsparcie inwestorów na serwisie finansowania udziałowego Beesfund.com, zabiegając o 400 tys. zł w emisji publicznej na tej platformie finansowania. Z powodzeniem.