Innowacyjne firmy technologiczno-finansowe coraz częściej kierują swoje usługi do trudnego i zróżnicowanego sektora małych i średnich przedsiębiorstw. O kondycji polskiego sektora fintech i insurtech dyskutowano podczas zakończonego właśnie FinTech & InsurTech Digital Congress, najważniejszego wydarzenia w Europie Środkowej, dotyczącego przyszłości sektora finansów i ubezpieczeń.
– Poprzedni rok był bardzo udany dla fintechu zarówno w Polsce, jak i szerzej, globalnie. Zadecydowała o tym wartość transakcji, wysoka aktywność inwestorów, wzrost liczby dojrzałych podmiotów na rynku i ich rosnące wyceny. W 2018 wchodzimy z dużą dozą optymizmu – mówił w zapowiedzi wydarzenia Marcin Petrykowski, wiceprzewodniczący Rady Programowej kongresu.
Jednym z wiodących wątków tegorocznej edycji – obok modeli inwestycyjnych oraz pozytywnego wymiaru regulacji – był sposób, w jaki instytucje finansowe adresują zmieniające się przyzwyczajenia i oczekiwania konsumentów. Tym bardziej, że fintechy wzięły w ostatnim czasie na celownik trudny w obsłudze i zróżnicowany sektor małych i średnich przedsiębiorstw.
– 90% małych firm wyraża zaniepokojenie kapitałem obrotowym. Większość freelancerów deklaruje, że dostęp do finansowania jest ich największym problemem, a 17% małych przedsiębiorstw sięga po źle dobrane narzędzia finansowe, takie jak wysokooprocentowane pożyczki konsumenckie. Połowa przedsiębiorców boryka się z opóźnieniami w płatnościach od kontrahentów, co zwiększa ryzyko utraty płynności finansowej. Wreszcie aż 43% małych i średnich firm jest zaniedbywanych przez tradycyjne banki i instytucje finansowe, przez co ma utrudniony dostęp do finansowania obrotowego – wyliczał Michał Pawlik, prezes fintechu faktoringowego SMEO, otwierając sekcję dotyczącą rozwiązań finansowych dla biznesu.
Przedstawiciele fintechów zgodnie twierdzą, że mikrofirmy to niezwykle liczna i atrakcyjna biznesowo grupa odbiorców o specyficznych wymaganiach. Usługi do nich kierowane muszą znacząco różnić się od oferty korporacyjnej. Młodzi przedsiębiorcy odrzucają biurokrację towarzyszącą procesom kredytowym. Cały proces finansowania musi przebiegać szybko, najlepiej online, bez zbędnej biurokracji i zaświadczeń. Mikroprzedsiębiorcy nie godzą się też na stałe opłaty w momencie, gdy z usługi nie korzystają. Nie sprawdzą się zatem sztywne modele abonamentowe czy określone z góry okresy rozliczeniowe.
– Tradycyjne instytucje finansowe nie są skłonne udzielać wystarczającego wsparcia MŚP i startupom także ze względu na ograniczenia regulacyjne i niedobór danych dotyczących oceny ryzyka kredytowego – dodaje Pawlik.
Innowacyjne firmy finansowo-technologiczne odeszły w całości od zbierania papierowych danych i obsługi stacjonarnej, na rzecz w pełni zdigitalizowanego procesu online. Za automatyzacją procesów weryfikacji klienta stoją zwykle zaawansowane technologicznie rozwiązania, korzystające z dodatkowych źródeł danych, przez co pozwalają na precyzyjną analitykę bez konieczności angażowania klienta w proces weryfikacji.